Aktualności
40 rocznica śmierci ks. Józefa Sadzika

26 sierpnia 1980 r. w Osny k. Paryża zmarł ksiądz doktor Józef Sadzik - znamienity polski humanista, tłumacz, wydawca dzieł wybitnych Polaków na emigracji, rodowity Sułkowiczanin. Założyciel jednego z najbardziej zasłużonych wydawnictw emigracji Editions du Dialogue , które wydawało dokumenty soboru, encyklik i przemówień papieskich, a także teksty liturgiczne i modlitewne.
Dzięki pracy ks. Sadzika dzisiaj w kościołach w Polsce modlimy się wg mszału, który był przygotowywany i tłumaczony na język polski dzięki zespołowi, w którego szeregach był duchowny. Po wydrukowaniu w pallotyńskiej drukarni w Osny, mszał został rozesłany do polskich parafii. Dziełu temu patronował ks. Stefan Wyszyński.
Z jego inicjatywy powstało również w Paryżu Centrum Dialogu, które było miejscem spotkań polskiej inteligencji. Niezwykle ważna dla polskiej literatury była jego przyjaźń z Czesławem Miłoszem, którego zainspirował do przekładów Biblii - „Księgi Psalmów” i „Księgi Hioba”, a które opatrzył swymi przedmowami.
Pochowany na cmentarzu parafialnym w Sułkowicach. Patron Gminnej Biblioteki Publicznej w Sułkowicach.
∗∗∗
"Do Józefa Sadzika"
Jakże tak można, pośrodku rozmowy
Zniknąć i nawet nie powiedzieć: „wrócę”
I dom od razu mieć wieloechowy
Skąd żadnej wieści, tylko szum zakłóceń?
Tak szczerze, to nam obce i Piekło i Niebo,
I Pola Elizejskie i Nirwana.
A nie ma przewodnika dostojnego
I mapa lądów nie narysowana.
Ogromny gmach bez murów i podłogi,
Loty umarłych z krzyżami jaskółek,
I wszystkich plemion ukochane bogi
I relikwiarze wypalonych królestw?
Zgiełk nawoływań, labirynt narzeczy,
Porysowane znakami jaskinie?
Kogo na ziemi ten zaświat pocieszy,
Co jest i nie jest, zabłyśnie i ginie?
Nie w to ja wierzę. Bo twoja obecność
Tak dla mnie mocna, że zawsze prawdziwa.
I chociaż nie wiem, co jest czas, co wieczność,
Ufam, że słyszysz ten głos, który wzywa.
Zmień moje życie. Trzeba mi pomocy,
Tak jak dawałeś, radą i modlitwą.
Wymawiam imię przebudzony w nocy,
Leżę i czekam, aż widziadła znikną.
Żywi z żywymi zanadto złączeni
Żebym uznawał moc zamkniętych granic
I nad podziemną rzeką, w państwie cieni
Zgodził się ciebie, żywego, zostawić.
Niech triumfuje Świętych Obcowanie
Oczyszczający ogień, tu i wszędzie,
I co dzień wspólne z martwych powstawanie
Ku Niemu, który jest i był i będzie.
Wrzesień 1980
/Czesław Miłosz/